Antigua i Barbuda – siostry morza, słońca i piasku

Categories przemyślenia

Znów jak Kolumb wiedziałam niewiele, cudownie nieświadoma dopłynęłam do brzegu, wysiadłam i zaczęłam odkrywać. Najpierw Antigua i zachodnie wybrzeże, z wody, z lądu, z górki, z pagórka. Wyprawa na niepozorną Sugar Hill. Przez krzaczory i haszczory, habazie i kaktusy.

Za Wikipedią: Flaga została zaprojektowana przez Reginalda Samuela w 1966 roku. Siedmiopromieniowe złote słońce symbolizuje nową erę. Czerwień symbolizuje krew niewolników oraz dynamizm mieszkańców. Niebieski symbolizuje nadzieję. Czarny glebę oraz Afrykanów. Złoty, niebieski oraz biały pokazuje największe atrakcję turystyczne, czyli słońce, morze i piasek. Kształt litery V oznacza Victorię.
Barbuda. Low Bay.
Joga na plaży. Na plaży, na palmie, pod palmą, byle z piaskiem między stopami.
Śniadanko. Zazwyczaj zdrowe, bo jednak głupio zjeść coś antyzdrowego po porannych biegach.

Pobudka o wschodzie słońca, właściwie przed. Kawa lub sok z cytryny i miód. Kindle, internety. Skok do wody. Przeprawa na brzeg. Bieg, pajacyki, przysiady, pompki lub bardziej stacjonarnie – joga. Zgrzani, spoceni, z powrotem do wody. Śniadanko. Można ruszać dalej.

Dni leniwe, dni błogie, dni jakie właściwie? Jak opisać dni tutejsze? One z perspektywy polskiej, europejskiej, zawsze będą leniwe… 

Jest pięknie ale bywa i smutno. Zarówno na Antigui, jak i Barbudzie, które żyją z piasku, morza i słońca, w tym roku nie ma zbyt wielu turystów. Tzn. że od marca 2020 ludzie nie mają pracy. Chociaż z podróżniczym budżetem, oddaję pranie do lokalnych pralni, kupuję roti, kurczaki i wody kokosowe, od kogo się da. Pozamykane małe lokalne biznesy, barbecue z kreolskim jedzonkiem, turystyczne lodówki z ginger beer, lemon grass, golden apple. Banany, ziemniaki, marchewki, cebula. Kolorowe karaibskie maseczki. Kreolskie jedzonko za 15EC kurczak lub świnia, wśród dodatków ziemniaki, ryż, makaron, wszystko na raz. Do tego ostre w smaku ginger beer, które wcale nie ma w sobie piwa. 

Jest pięknie, ale jednak szkoda tych wszystkich pozamykanych plażowych barów.

Na plażach… osły, które słychać nawet na kotwicowisku. Bary, jak wspomniałam pozamykane, ale czasami trafi się jakieś fajne miejsce na plaży, gdzie można zjeść homara z grilla. Wystarczy przyjść z własnymi talerzami i dodatkami. 

Barbuda. Princess Diana Beach i Bar Inocha, zamknięty, ale jakby otwarty.
Najtańsze all inclusive na Barbudzie, czyli pozostałości po hotelu Lighthouse Bay Resort zniszczonym po huraganie Irma w 2017. Krótki research wykazał, że od 2015 roku jest wystawiony na aukcji, która nadal trwa.
Piszę, gdzie się da i kiedy się da. Czasami trafiają się takie miejscówki. Barbuda, Princess Diana Beach.
Barbuda. Bar na końcu świata.
FacebookEmail

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *