La Gomera, tam gdzie można gwizdać w szkole

Categories Blog

Jest jak połówka pomarańczy, okrągła i soczysta. Mówią o niej La Isla Magica (magiczna wyspa) albo La Isla Verde (zielona wyspa). Ale właściwie wszystkie te wulkaniczne wyspy chciałyby nosić miano zielonych i magicznych. Na samych Kanarach mamy zieloną La Palmę i zielone El Hierro.

Marina San Sebastian de la Gomera.
La Gomera, moja połówka pomarańczy.

Dawniej zamieszkiwana przez Guanczów*, którzy pojawiają się również w historii pozostałych wysp. Podbici w XV wieku przez Hiszpanów, którzy swoją chrystianizację wysp zaznaczali budując wszędzie miasta Santa Cruz. Mamy więc na przykład Santa Cruz del Tenrife, Santa Cruz de La Palma.

Zdjęcie Santa Cruz del Tenrife

*Kim byli Guanczowie, pierwsi znani mieszkańcy Wysp Kanaryjskich? Jak dotarli na wyspy, skoro nie potrafili żeglować? Nazwa Guanczowie w węższym znaczeniu, dotyczy tylko mieszkańców Teneryfy „ludzi stąd”. Tak na prawdę na pozostałych mamy:

Gomeros – zamieszkujących La Gomerę,

Bimbaches – zamieszkujących El Hierro,

Auaritas – zamieszkujących La Palmę,

Canarios – zamieszkujących Gran Canarię,

oraz Majos – zamieszkujących dwie wyspy: Lanzarotę i Fuerteventurę

Mieszkańcy Wysp Kanaryjskich odprawiali różne rytuały, jednak wiedza naukowców jest w tym zakresie niewielka. Znane są obrzędy przywoływania deszczu. W tym celu na Teneryfie rozdziela- no młode kozy i owce od ich matek, aby beczały. Dźwięki zwierząt miały sprowadzać deszcz.

Bardzo ciekawa była pozycja kobiety w tym społeczeństwie. Na niektórych wyspach możliwa była poliandria (wolno było mieć kilku mężów), a wszędzie kobiety cieszyły się wielkim szacunkiem. Dziedziczyły po matce, także władzę królewską. Mężczyźni nie mogli się do nich odezwać bez pozwolenia. Były nie tylko waleczne, ale tak piękne, że kiedy Królestwo Kastylii na początku XV w. rozpoczęło podbój wysp i eksterminację ich mieszkańców, najeźdźcy z ochotą brali je za żony. Niektóre księżniczki wolały jednak popełnić samobójstwo niż żyć w niewoli.

Na Wyspach Kanaryjskich jest wiele miejsc związanych z Guanczami, które można odwiedzić. Trzeba tylko pamiętać o tragedii tego ludu, który przyjaźnie przywitał Hiszpanów, a potem został praktycznie wybity do nogi. Groty w wysokich górach, święte miejsca Guanczów, spłynęły ich krwią, kiedy dochodziło tam do masakry.

Z uwagi na wulkaniczne pochodzenie Wysp Kanaryjskich znajdują się tu liczne jaskinie. Ludność autochtoniczna wykorzystywała je jako miejsca nadające się na domostwa, ale też do pochówków.

El Silbo Gomero

Taniej, szybciej, wygodniej.

W porcie cisza i spokój, słychać tylko prom, jak z horroru.

San Sebastian de la Gomera. Przygotowania do The Talisker Whisky Atlantic Challenge.

Gomeryjscy pasterze byli dość leniwi bądź sprytni i jako sposób komunikacji między wysokimi wzgórzami wymyślili gwizdy. Ten język gwizdów znany jest pod nazwą El Silbo. Dziś ponownie próbują nauczać go w szkołach, więc jest to być może jedno z nielicznych miejsc na świecie, gdzie w szkole można sobie legalnie pogwizdać. Nie głupie, ponoć gwizdanie słychać na odległość 7-8 km, a gardło nie boli od krzyków czy nawoływań.

Tam, gdzie legalnie można gwizdać w szkole

Krótki filmik z youtuba o tym, jak legalnie gwizdać w szkole

Guanczowie ułatwiali sobie również przemieszczanie się. Używając do tego długich 2-metrowych tyczek Regatón.

Magiczny las wawrzynowy

Ten największy na świecie las wawrzynowy, wpisany na listę UNESCO, znajduje się w Parku Narodowym Garajonay. Wikipedia nazwała go makaronezyjskim lasem wawrzynolistnym, ale termin ten nie oddaje magii tego miejsca. Magii jak ze świata Tolkiena, stąd na playliście w samochodzie Ed Sheeran „I see fire” z Hobbita.

O pozostałych wyspach archipelagu przeczytasz tutaj:

Wyspy Kanaryjskie, mój mały żeglarski Eden

El Hierro, nadgryziona kanapka Wysp Kanaryjskich

La Palma

Teneryfa

Gran Canaria

Fuerteventura

Lanzarote

Lesbos

FacebookEmail

1 thought on “La Gomera, tam gdzie można gwizdać w szkole

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *