Przeddzień Jutro wyruszam na północ. Kierunek El Chalten i Fitz Roy. Niestety ma być ledwo ponad 0 stopni. Oby nie minus. Dobrze byłoby nie zmarznąć zbytnio w nocy i wygrzać się w słońcu za dnia. Liczę na noclegi w trasie, pod namiotem, piękne poranki i gwiaździste wieczory. Patagońska rzeczywistość może mnie zmusić do noclegów w hostelach. Nie chcę! Mam ciepły śpiwór i ubrania. Musi być dobrze! Zimno mi tu, cholernie zimno, bo przyjechałam z lata. W Buenos Aires stopni 30, w Patagonii 7. Dzień pierwszy:…Continue Reading „Kierunek północ: El Chalten i Fitz Roy”