7 stycznia na polskim jachcie Chief One opływam Przylądek Horn. Niestety pogoda była dobra, więc żeglarskich przygód brak. Udało nam się za to zejść na ląd, odwiedzić chilijską rodzinę zamieszkującą wyspę i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia ze słynnym Albatrosem.

FacebookEmail

4:00 Czwarta rano, no za dziesięć właściwie. Kapitan puka do moich drzwi, uchyla je lekko i sprawdza czy wstałam. Zapalam lampkę nad głową… „Tak, tak…”. Nie mam budzika, nie mam telefonu, ale sen na morzu jest czujny i budzę się odrazu. Wciągam długie spodnie, bluzę, softshell, komin na szyję, czapkę wełnianą na głowę. Im dalej od Karaibów tych warstw jest co raz więcej. Wychodzę. Rozmawiamy chwilę przy zmianie wachty, ale z tych porannych rozmów o 4:00 rano nie pamiętam zbyt wiele. Rano wita mnie księżyc,…Continue Reading „Rejs przez Atlantyk część trzecia. Powrót Karaiby – Azory”

FacebookEmail